Dziesiątki ptaków przelatują nad nieruchomą zatoką, gdy pociąg pędzi obok, pozostawiając tylko błękitne niebo nad bagnami. W mgnieniu oka ta spokojna scena zostaje zastąpiona przez tętniące życiem miasto, gdy docieram do Nowego Orleanu.

Po raz pierwszy od czasu huraganu Katrina, który zdewastował region 20 lat temu, pociąg pasażerski kursuje wzdłuż wybrzeża Zatoki Perskiej z Mobile w Alabamie do Nowego Orleanu w Luizjanie.

Nowa, kursująca dwa razy dziennie usługa Amtrak Mardi Gras - nazwana tak na cześć karnawałowych obchodów, które odbywają się w tych miastach co roku w lutym - pozwala pasażerom na jednodniową lub dłuższą podróż przez stany z Mobile, zatrzymując się w Pascagoula, Biloxi, Gulfport i Bay St Louis w Mississippi oraz w Nowym Orleanie.

Sceneria zmienia się tak szybko podczas podróży, że nawet krótkie oczekiwanie na gorący napój w kawiarni na pokładzie sprawia, że denerwuję się, gdybym przegapił któryś z widoków, a mój aparat nieustannie rejestruje szerokie rzeki, małe społeczności i bagna na wschód od Nowego Orleanu.

Amtrak - amerykańska kolej państwowa - uruchomiła nową usługę na Głębokim Południu w sierpniu 2025 roku i już wzbudziła zainteresowanie mieszkańców. Pracownik sklepu i kierowca Ubera powiedzieli mi, że nigdy wcześniej nie jechali pociągiem, podczas gdy para odwiedza Mobile z Nowego Orleanu po raz pierwszy od dziesięcioleci po odkryciu nowej linii kolejowej.

Mobile, w południowo-zachodniej Alabamie, ma centrum, po którym można spacerować, z restauracjami i barami rozsianymi wzdłuż Dauphin Street, podczas gdy Biloxi jest znane ze swoich kasyn, a Bay St Louis to miejsce, w którym panuje imprezowa atmosfera.

Nowy Orlean ma coś dla każdego dzięki swojej architekturze, muzyce na żywo za każdym rogiem, a także jest domem dla Narodowego Muzeum II Wojny Światowej.

Każdego lutego i marca Mobile i Nowy Orlean zmieniają się w Mardi Gras, a codzienne parady wypełniają ulice kolorowymi pływakami, kostiumami, muzyką i tańcami.

Credits: PA;

Pozostałości po dawnych obchodach przyciągają mój wzrok w obu miastach - od muzeów poświęconych kostiumom i pływakom po resztki naszyjników z koralików zaczepionych na drzewach.

Mówi się, że Mobile ma najstarsze obchody Mardi Gras w USA. Obecnie sezon karnawałowy rozpoczyna się w listopadzie i trwa do wtorku przed Środą Popielcową, obejmując parady i bale.

"To jak darmowy pokaz na Broadwayu z pływakami, jak pokaz ruchomych obrazów" - mówi Cart Blackwell, kustosz w Mobile Carnival Museum. "To bardzo szczególna część naszej kultury, która rozprzestrzeniła się na całym wybrzeżu Zatoki Perskiej".

Blackwell chwali nową usługę Amtrak jako "wspaniałą", dodając: "Zdecydowanie przyciągniemy tu więcej ludzi".

Odwiedzający mogą nawet uczestniczyć w paradach w Mobile i Nowym Orleanie tego samego dnia, dodaje.

Widzę, jak pociąg jest już wykorzystywany do imprezowania, ponieważ grupa osób w kolorowych, błyszczących strojach zmierza do Nowego Orleanu.

Po powrocie do Mobile biorę udział w wycieczce, podczas której poznaję historię miasta i jestem prowadzony przez niektóre z siedmiu historycznych dzielnic.

Następnego dnia łapię wczesny pociąg do Biloxi, a następnie odwiedzam Muzeum Przemysłu Morskiego i Owoców Morza, aby dowiedzieć się więcej o okolicy.

Na kolację wybieram White Pillars, restaurację typu farm-to-table, w której rozkoszny bakłażan Josephine z mięsem kraba i serem wyjaśnia w jednym daniu, dlaczego miejsce to jest polecane w przewodniku Michelin.

Jednym z klejnotów Biloxi jest Ground Zero Blues Club, którego współwłaścicielem jest Morgan Freeman, a ja spędzam wieczór z przyjaciółmi słuchając Honey Island Swamp Band, który łączy bluesa, soul, R&B i muzykę country.

W tętniącym życiem Bay St Louis muzyka wylewa się z różnych barów wzdłuż nabrzeża, obok sklepów z pamiątkami i antykami. To tutaj odkrywam moje nowe ulubione jedzenie.

Credits: PA;

W niedawno otwartej restauracji Anthony's Restaurant zajadam się arancini z homara z crème fraiche, słuchając muzyki na żywo i popijając koktajl.

Ostatnim przystankiem mojej podróży jest Nowy Orlean, podróż, która trwa trzy godziny i 43 minuty z Mobile, jeśli nie zatrzymasz się w żadnym innym mieście po drodze.

Podczas spaceru w promieniach słońca podziwiam architekturę Dzielnicy Francuskiej. Od jazzu i R&B na zatłoczonej Bourbon Street po zespół na spokojniejszej Frenchmen Street polecany przez miejscowych, jest duży wybór, jeśli chodzi o muzykę.

Na pierwszym miejscu mojej listy znajduje się brunch jazzowy w restauracji Antoine's, która twierdzi, że jest najstarszą rodzinną restauracją w kraju. Jej historia sięga 1840 roku i podobno odwiedzili ją George Bush, Bill Clinton, Franklin Roosevelt, papież Jan Paweł II i Tom Cruise.

Po lokalu przechadzają się muzycy, którzy przygrywają do stołów, a następnie kelnerka serwuje ciepły koktajl kawowy Café Brûlot, który jest podpalany przy stoliku, co dodaje mu dramatyzmu.

Przymierzamy kostiumy pokryte piórami i klejnotami w Muzeum Kostiumów i Kultury Mardi Gras, poznając obchody z punktu widzenia Nowego Orleanu.

W przerwie między degustacją owocowych koktajli Hurricane chwytam beignet - pokryte cukrem ciasto przypominające pączek, którego chrupiąca strona zewnętrzna i gęste wnętrze tworzą niezwykle smaczną przekąskę.

Ostatniego dnia udaję się do Narodowego Muzeum II Wojny Światowej, które starszy historyk dr John Curatola opisuje jako "jak pielgrzymkę" dla weteranów lub ich rodzin i które jest tak ogromne, że jego obejście zajęłoby około trzech dni.

Jedno jest pewne: Obchody Mardi Gras w Nowym Orleanie i Mobile właśnie stały się o wiele bardziej dostępne dzięki malowniczemu pociągowi między nimi.